Partnerzy lenie nie potrafią się zmobilizować do wspólnego zadbania o finanse. Często nie podejmują się pracy zawodowej albo jeśli się podejmą to jest to minimalny zakres zarówno obowiązków jak i otrzymywanego wynagrodzenia.
BŁĄD 4: Wiązanie się z niewłaściwą osobą, która ogranicza twoje możliwości
Większość z nas podejmuje decyzję o tym czy jest z kimś w związku zarówno formalnym jak i nieformalnym (tutaj nie ma to znaczenia, chociaż z punktu widzenia podatkowego znaczenie jakieś to ma) biorąc pod uwagę wiele aspektów. Decydujemy się na bycie z kimś, bo czujemy się dobrze z partnerem w wielu sytuacjach, druga osoba jest naszym wsparciem, spędzamy z nią romantyczne chwile lub też chwile pełne uniesień i ekscytacji. Uważamy, że nasz partner jest pod jakiś kątem ważny dla nas. Podejmujemy decyzje nt. wspólnego mieszkania, potomstwa czasem nawet wspólnej pracy. Robimy razem zakupy, dbamy o dom, odwiedzamy znajomych. Jesteśmy razem w wielu ważnych dla nas chwilach i podróżujemy do interesujących miejsc. Jednak bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, że partner ma również ogromny wpływ na to, jak będą kształtowały się nasze finanse zarówno osobiste jak i wspólne.
Odmienne potrzeby finansowe. Często w związkach dochodzi do sytuacji, że nie potrafimy mówić o finansach lub też nie zgadzamy się, co do sposobu wydatkowania pieniędzy. W kryzysowych sytuacjach kwestie finansowe odgrywają ogromną rolę. Często sprzeczamy się, co do wysokości wydatkowanych pieniędzy, mamy odmienne zdanie, co do hierarchii potrzeb. Facet czuje potrzebę zakupu kolejnego zegarka do swojej kolekcji, kobieta natomiast chce wyjść do luksusowego fryzjera. Facet myśli o nowym samochodzie, kobieta już 4 miesiąc mówi o nowych meblach do salonu. Facet myśli o mieszkaniu blisko centrum miasta, kobieta marzy o domku z ogródkiem na obrzeżach. Przykłady możemy mnożyć w nieskończoność. Odmienność potrzeb nie jest jeszcze niczym złym o ile jesteśmy w stanie dojść do kompromisu.
Problem pojawia się w momencie, kiedy realizacja własnych potrzeb wymusza na nas okłamywanie partnera. Czy nie zdarzyło Ci się powiedzieć, że kolejna sukienka z promocji, kosztowała tylko 49 zł, gdy w rzeczywistości zapłaciłaś za nią 149 zł? Czy nie zdarzyło Ci się powiedzieć, że podczas ostatniego wypadu ze znajomymi wydałeś tylko 80 zł, a w rzeczywistości koszt urósł do 500 zł? Eskalacja tych wydarzeń prowadzi do tego, że przestajemy mówić partnerowi o wielu wydatkach, o których tak naprawdę powinien wiedzieć, bo przecież jest również właścicielem połowy waszego wspólnego majątku. Skutkuje to z kolei brakiem zaufania do drugiej osoby, a brak zaufania w związku to początek jego końca.
Takie wydarzenia przekładają się również niestety na przypadki ukrywania uzależnień partnerów. Widziałam, jak jedna osoba potrafiła roztrwonić wspólny majątek i to w błyskawicznym tempie. Najgorszym wrogiem finansów domowych jest popadanie we wszelkiego rodzaju używki począwszy od alkoholu, po przez narkotyki, ale z największym bólem i chyba w najszybszym czasie można dostrzec katastrofę finansową wywołana uzależnieniem w hazard. Trudność poradzenia sobie z ta sytuacją, polega na tym, że uzależnienie może nastąpić w każdym momencie i również po wielu latach wspólnego związku. Jeśli Twój partner dopuszcza się takich działań, dla dobra was obojga oraz innych członków rodziny, niezbędne jest natychmiastowe zastosowanie rozdzielności majątkowej. Bez względu na to, jaką decyzję dalej podejmiecie, czy chcecie być razem czy nie, czy zamierzacie się poddać terapii, czy podejmujecie decyzję na całe życie czy tylko na jakiś czas, czy bardzo kochasz partnera, albo nie jesteś asertywna i nie potrafisz powiedzieć „dość”. W tym przypadku jedynym rozwiązaniem jest szybkie zdiagnozowanie problemu i natychmiastowa rozdzielność majątkowa. Dzięki temu zabezpieczysz wasze finanse na tyle, że zarówno Ty jak i Twój partner będziecie mieli, do czego wracać, bo nikt nie zabierze Wam mieszkania czy innych dóbr, które szybko mogłyby przepaść w przypadku wspólnoty majątkowej. Jeśli jesteś w takiej sytuacji koniecznie skontaktuj się z prawnikiem, który pomoże dobrać strategię wyjścia z tej sytuacji.
Kolejnym negatywnym przykładem jest nieodpowiedzialność partnera. Znam osobę, która przez ponad 3 lata oddawała pieniądze w ręce partnerki, w dobrej wierze, licząc, że to ona zajmie się wydatkami domowymi, opłaci rachunki, opłaci ZUS. Niestety okazało się, że rachunki były płacone wybiorczo, a działalność nie mogła funkcjonować. Partnerka jednak bez oporu potrafiła wydać na jednorazowe zakupy w galerii tysiące złotych na kolejne szpilki i sukienki, zapominając o konieczności ponoszenia opłat za telewizję, Internet, prąd, wodę, podatki itp.
Jeśli jesteś w takim związku jak najszybciej musisz przejąć kontrolę i posprawdzać, na jakim etapie właśnie jesteście, gdzie powstały zaległości i w jakiej wysokości są obecnie. Do rozwiązania tej sytuacji przyda się poważna rozmowa i rozdzielenie obowiązków i ponowne omówienie zasad uiszczania płatności. Jeśli głównym powodem niejasności w tym zakresie jest brak organizacji, spróbujcie razem ustalić system, który pomoże wam sprawnie ogarnąć wydatki całego gospodarstwa domowego. W przypadku nieodpowiedzialności partnera za kwestie wydatków, jeśli tylko uda się w porę zareagować, może nie dojść do kryzysu finansowego, wiec warto zacząć działać jak najszybciej. Jednak, jeśli dalsze metody nie poskutkują, proponuję bliżej przyjrzeć się całemu związkowi. Być może okaże się, że również w innych sferach dochodzi do dużych zaniedbań, a może również do nadużyć. Wtedy pozostaje kwestia podjęcia decyzji o innych krokach dotyczących wspólnego życia.
W kręgu naszych znajomych znajdą się również partnerzy lenie. To typy osób, które nie potrafią się zmobilizować do wspólnego zadbania o finanse. Często nie podejmują się pracy zawodowej, albo, jeśli się podejmą to jest to minimalny zakres zarówno obowiązków jak i otrzymywanego wynagrodzenia. Zawsze szukają powodów, dlaczego akurat teraz nie jest dobry moment na pójście do pracy. Nie dziwi fakt, iż zdarzają się związki, w których oboje mają minimalistyczne podejście do zarobkowania. Zarówno on ja i ona nie oczekują za dużo od życia, wystarcza im życie z zapomóg i zasiłków od pierwszego do pierwszego.
Zaskakujące jednak jest to, że ludzie w związkach czasem dobierają się na tyle nieuważnie, że jeden partner ma wysokie oczekiwania i aspiracje do dążenia do podnoszenia poprzeczki, a drugi układa się w pieleszach domowych dosyć szeroko rozkładając ramiona na kanapie i wyciągając nogi na stole i pozwala na to, aby drugi realizował swoje plany zawodowe i utrzymywał rodzinę. Zawsze zastanawiałam się, jak to jest, że aktywny partner pozwala na tak nieaktywną postawę. Sam ciężko pracuje dając przyzwolenie drugiej osobie na niezarabianie pieniędzy. I nie ma znaczenia ile w tym momencie zarabia.
Istotne jest to, że brak aktywności finansowej z drugiej strony często przejawia się brakiem aktywności w innych aspektach życia. Dokładnie obrazującym przykładem jest związek, w którym załóżmy partnerka prowadzi aktywne życie zawodowe, rezolutnie rozwija swoją karierą, podejmuje się dodatkowych źródeł zarobkowania pieniędzy, a partner pomimo tego, że mógłby zatrudnić się w wielu miejscach np. w elektryce, budowie, pracować, jako ratownik wodny, ochroniarz, bo ma przygotowanie zawodowe z tych zakresów, uważa, że w jego okolicy nie ma dobrych ofert pracy. Zakłada, więc, ze jak skończy studia, czyli za jakieś 2 lata wtedy pracy poszuka. Do tego momentu będzie leżał na kanapie. Zatrważające jest to, ze błędne myślenie byle, jakiego partnera cicho akceptowane jest przez partnerkę aktywną, która nie wpływa na zmianę myślenia u drugiej osoby.
Jeśli czujesz, że twój partner bądź partnerka ma problem z hazardem lub trudno mu podnieść się z kanapy do pracy, może to być objaw poważnych stanów psychofizycznych świadczących o drzemiącym problemie gdzieś w głębi. Warto na ten temat porozmawiać ze specjalistami. Być może wystarczy coach, psycholog, może mentor, a może to właśnie w tobie on powinien znaleźć oparcie. Jednak pomoc takiej osobie, to nie pobłażanie i przymykanie oczu, a mądre i rozważne działanie prowadzące krok po kroku do wyjścia z sytuacji. Jeśli jednak działania i rozmowy nie pomagają należy jak najszybciej zabezpieczyć swoje finanse, przed totalnym zrujnowaniem waszej wspólnej pozycji.
Warto przeanalizować sytuację w naszych związkach. Zastanowić się na ile tak naprawdę mogę ufać swojemu partnerowi? Czy interesuje się on sprawami finansowymi waszego małżeństwa? A jeśli jeszcze jesteście przed ślubem, to tym bardziej warto przeanalizować schematy zachowań w decyzjach finansowych waszego przyszłego małżonka czy małżonki.
Poznaj również inne błędy, które przeszkadzają w osiągnięciu niezależności finansowej. Aby przejść całą drogę do wolności postawisz 8 kroków – naszych rozdziałów. Możesz przeczytać pojedyncze błędy, ale dopiero lektura całości pozwoli na ocenę, czy na pewno tego błędu nie popełniamy.
Zapraszam do lektury i udostępniania wpisu na FB jeśli uważacie go za ciekawy oraz kolejnego ciekawego artykułu związanego z relacjami i związkami, a ich wpływem na finanse osobiste tj. BŁĄD: Próby zbudowania bogactwa na aktywach innych osób